Zapraszam was na fotorealcję z mojej kulinarnej przygody w Stanach Zjednoczonych. W sumie spędziłam w Atlancie 5 miesięcy i robiłam sporo zdjęć tego co jadłam na mieście 🙂
I jak? Macie jakieś wrażenia z po obejrzeniu przeglądu mojego telefonu?
Oczywiście jadłam też w innych miejscach, ale nie wszystkiemu miałam okazję zrobić zdjęcie… Jednak tak patrząc na ten przegląd to jedzenie jest z reguły mocno fast foodowe… Nawet w restauracjach raczej nie liczmy na jakieś zdrowe dania albo na dużą ilość warzyw, dużo rzeczy jest smażonych w głębokim tłuszczu itp… Nawet jeśli zamawiamy sałatkę to często jest ona z serem, boczkiem lub majonezem 😉 Porcje są też naprawdę duże i ciężkie do przejedzenia… (To co mi się podoba to to że zawsze można poprosić o pojemnik i zabrać nieskończoną porcję do domu!). Oczywiście można znaleźć też jakieś knajpy ze zdrowym jedzeniem, ale jest to trudne. Ogólnie mimo takiego jedzenia w Stanach udało mi się schudnąć (8 kg) a nie przytyć! Na mieście jednak nie jadłam codziennie, ale raczej okazyjnie 🙂 Co prawda muszę przyznać, że w większości wszystko mi smakowało! 😀
Jakim cudem udało Ci się schudnąć w USA i to aż 8 kg w 5 miesięcy jak rozumiem?
Czy robiłaś coś specjalnego ? Bardzo mnie to interesuje bo mam wyjechać do Stanów i obawiam się właśnie przytycia.
Patrząc na to jedzenie wydaje się niemożliwe schudnąć nawet jedząc je okazjonalnie.
Do tego w Stanach podobno trudno o prawdziwe zdrowe jedzenie, moja przyjaciółka jest tam od wielu lat i ciągle narzeka,
że nawet to co Amerykanie nazywają zdrowym jedzeniem nie jest wcale takie zdrowe, trudno ponoć dostać nieprzetworzone
produkty. Ona w Polsce była bardzo szczupła a Stanach chociaż je zdrowo ma kilka kg więcej których nie może zgubić.
W USA trudno o zdrowe jedzenie to prawda. Na mieście jedząc jest ciężko bo wszędzie tłusto. Ja pracowałam na uczelni i do wyboru na stołówce były tylko fast foody. W dodatku to fakt, że jak np pójdziesz do Walmartu to większość półek stanowią produkty przetworzone. W restauracjach może nie jest najgorzej, ale dietetyczne jedzenie też nie wchodzi raczej w grę. Ja robiłam zakupy w sklepie Whole Foods – owszem sporo drożej, ale za to zdrowie mięso, świeże ryby i organiczne warzywa, tam dało się kupić nieprzetworzone produkty i gotowałam sobie w domu. Przywiozłam z Polski opakowania różnych kasz i robiłam do pracy jedzenie do pojemników i dbałam o to bardzo, żeby na co dzień zdrowo się odżywiać. Ale jak widać na wyżej załączonych zdjęciach jadłam też na mieście i czasem pozwalałam sobie na fast foody 🙂
Sekretem wg mnie było też to że bardzo dużo się ruszałam. Nie miałam auta więc chodziłam wszędzie na piechotę (minimum 1 godzinę dziennie do pracy i z powrotem) oraz ćwiczyłam w domu prawie codziennie dodatkowo.
Jeśli będziesz uważać na to co jesz codziennie i uprawiać regularnie sport to nawet mimo jedzenia czasem amerykańskiego jedzenia nie powinnaś przytyć 🙂
Ociekające tłuszczem jedzenie kompletnie mnie nie przekonuje, ale muszę napisać, że ta pizza i lody wyglądają bardzo smakowicie ;).
Jakim cudem udało Ci się schudnąć w USA i to aż 8 kg w 5 miesięcy jak rozumiem?
Czy robiłaś coś specjalnego ? Bardzo mnie to interesuje bo mam wyjechać do Stanów i obawiam się właśnie przytycia.
Patrząc na to jedzenie wydaje się niemożliwe schudnąć nawet jedząc je okazjonalnie.
Do tego w Stanach podobno trudno o prawdziwe zdrowe jedzenie, moja przyjaciółka jest tam od wielu lat i ciągle narzeka,
że nawet to co Amerykanie nazywają zdrowym jedzeniem nie jest wcale takie zdrowe, trudno ponoć dostać nieprzetworzone
produkty. Ona w Polsce była bardzo szczupła a Stanach chociaż je zdrowo ma kilka kg więcej których nie może zgubić.
W USA trudno o zdrowe jedzenie to prawda. Na mieście jedząc jest ciężko bo wszędzie tłusto. Ja pracowałam na uczelni i do wyboru na stołówce były tylko fast foody. W dodatku to fakt, że jak np pójdziesz do Walmartu to większość półek stanowią produkty przetworzone. W restauracjach może nie jest najgorzej, ale dietetyczne jedzenie też nie wchodzi raczej w grę. Ja robiłam zakupy w sklepie Whole Foods – owszem sporo drożej, ale za to zdrowie mięso, świeże ryby i organiczne warzywa, tam dało się kupić nieprzetworzone produkty i gotowałam sobie w domu. Przywiozłam z Polski opakowania różnych kasz i robiłam do pracy jedzenie do pojemników i dbałam o to bardzo, żeby na co dzień zdrowo się odżywiać. Ale jak widać na wyżej załączonych zdjęciach jadłam też na mieście i czasem pozwalałam sobie na fast foody 🙂
Sekretem wg mnie było też to że bardzo dużo się ruszałam. Nie miałam auta więc chodziłam wszędzie na piechotę (minimum 1 godzinę dziennie do pracy i z powrotem) oraz ćwiczyłam w domu prawie codziennie dodatkowo.
Jeśli będziesz uważać na to co jesz codziennie i uprawiać regularnie sport to nawet mimo jedzenia czasem amerykańskiego jedzenia nie powinnaś przytyć 🙂
A czy to oznacza, że Twoja przygoda z USA dobiega końca? Czy małe podsumowanie zrobiłaś po prostu? Bardzo mi się podobają amerykańskie relacje…
Wróciłam już z USA 2 tygodnie temu, stąd też takie podsumowanie 🙂 I niestety w najbliższym czasie się tam nie wybieram znowu 🙁