Ostatnio zaczęłam z wielką ciekawością oglądać 15 minut Jamiego Olivera, stąd też ten przepis! 🙂 Oczywiście nie byłabym sobą gdybym go nie zmodyfikowała, więc potraktowałam przepis Jamiego jako inspirację. Sałatka San Francisco to połączenie zdrowej komosy ryżowej, która w oryginale miała aromat kolendry i mięty, ja natomiast dałam natkę pietruszki i bazylię (u mnie w domu nikt poza mną nie lubi kolendry…), aromatycznego kurczaka razem z lekko chrupiącą i gorącą paprykę. Do tego jest jeszcze pyszne słodkie mango i kremowe awokado. To danie więc ma sporo składników, ale wszystkie doskonale ze sobą smakują. Polecam na lunch lub kolację! 🙂 Od razu jednak mówię, że mi przygotowanie tego dania zajęło trochę dłużej niż 15 minut… 😉
Składniki (na około 3 porcje):
- 1 pierś z kurczaka (miałam dużą)
- pół kubka komosy ryżowej (quinoa)*
- 1 czerwona papryka
- 1 mango
- 1 awokado
- 1/2 pęczka natki pietruszki
- około 3-4 dymki
- 1/2 papryczki chilli (danie nie było ostre, można dać więcej)
- sok z 1/2 cytryny
- garść świeżej bazylii
- trochę białego sera lub fety do posypania sałatki
- kiełki – użyłam lucerny
- oliwa z oliwek
- sól, pieprz, około 10 ziarenek ziela angielskiego, suszone oregano, bazylia, słodka papryka w proszku
*możemy użyć kaszy jaglanej albo np. pęczaku.
Przygotowanie:
Pierś z kurczaka lekko rozbijamy aby miała równą grubość, następnie oprószamy solą, pieprzem, suszonymi ziołami, słodką papryką w proszku (około 1 łyżeczki) oraz zmielonym zielem angielskim (około 1 łyżeczki – ja miałam ziarenka i po prostu roztarłam je w moździerzu, można to również zrobić np. w młynku do kawy). Rozgrzewamy patelnię – najlepiej grillową, dodajemy trochę oleju roślinnego lub oliwy i układamy kurczaka. Powinien się smażyć około 4 minut z każdej strony (zależy oczywiście od grubości). Do mięsa od razu dodajemy pokrojoną na kawałki paprykę i również grillujemy – ja smażyłam paprykę lekko z boku patelni i dlatego zrumieniła się ona z zewnątrz ale pozostała chrupiąca.
Komosę gotujemy wg przepisu na opakowaniu (z reguły to 1:2 komosa do wody + szczypta soli + około 12-15 minut gotowania).
W pojemniku malaksera łączymy natkę pietruszki, papryczkę chili (dałam bez pestek), bazylię, dymkę, sok z cytryny oraz około 1 łyżki oliwy z oliwek. Wszystko blendujemy, ale tak aby zioła nadal miały lekko swoją strukturę, a nie były gładką pastą. Następnie łączymy je z jeszcze gorącą, ugotowaną komosą, doprawiamy do smaku.
Awokado przekrawamy na pół, wyjmujemy pestkę, obieramy i kroimy w kostkę (możemy lekko oprószyć solą i skropić sokiem z cytryny).
Mango obieramy, obkrawamy od pestki i kroimy w kostkę.
W misce układamy komosę, kurczaka zdejmujemy z patelni i kroimy w grubsze plastry pod kątem. Dodajemy grillowaną paprykę, awokado, mango. Wszystko posypujemy kiełkami oraz pokruszonym białym serem lub fetą. Jeśli macie ochotę na coś chrupiącego to np. pestki z dyni lub słonecznika będą pasować idealnie.
Samo zdrowie w pysznej postaci 🙂 Dziękuję za dołączenie do akcji 🙂