Wreszcie się zebrałam, żeby opisać mój majówkowy wyjazd. Prowansja, Lazurowe Wybrzeże, piękny region na południu Francji. Większości z nas pewnie Prowansja kojarzy się z ziołami prowansalskimi. Oczywiście jest to prawda, ale kuchnia tego regionu ma do zaoferowania o wiele więcej.
Zacznijmy oczywiście od słynnych ziół prowansalskich. Główne ich składniki to rozmaryn,tymianek, bazylia, oregano, majeranek, ale też mięta oraz szałwia. Wszystkie te zioła rosną oczywiście w regionie oraz są wykorzystywane do tradycyjnych potraw. Najbardziej znaną z nich jest Ratatouille. Połączenie idealne: bakłażany, cukinia, papryka, pomidory, nutka ziół prowansalskich wspaniałe danie, pasujące jako dodatek do mięs czy ryb, ale również jako samodzielny, zdrowy posiłek np. na kolację. W dodatku każdy może go łatwo odtworzyć w domu.
Kuchnia południowej Francji to oczywiście kuchnia śródziemnomorska. Nie może więc w niej zabraknąć oliwek. Drzewa oliwne rosną na każdym kroku, a w sklepach i na targach można znaleźć szeroki wybór oliwek, w różnych zalewach (najczęściej np. z cytryną i papryczką chilli). Również oliwa z oliwek jest wyjątkowo dobra, nie jest ani trochę gorzka, a sałata polana nią nabiera wyśmienitego smaku.
Jak to nad morzem, nie może zabraknąć świeżych ryb i owoców morza. Co ciekawe Francuzi serwują tutaj nie tylko tradycyjne ryby, np. grillowane lub pieczone, ale czasami nie rezygnują z ciężkich (typowo francuskich) sosów na bazie śmietany czy masła. Można więc tutaj spotkać np. filet z ryby z sosem maślanym, czy też grillowaną rybę, ale z dodatkiem sosu śmietanowego. Owoce morza podawane są najczęściej w sałatce, ale są za to np. usmażone w lekkim cieście. Bardzo znaną potrawą kuchni prowansalskiej jest sałatka nicejska, zawierająca obowiązkowo tuńczyka (często świeżego, grillowanego), do tego czarne oliwki, czerwona cebula i anchois. Cała sałatka jest doprawiona oczywiście pyszną oliwą z oliwek. Istnieje oczywiście wiele wariacji na jej temat i każdy może dodać do niej ulubione składniki jak np. kapary czy fasolka szparagowa.
Jednym z najbardziej popularnych dań w ogóle w całej Francji jest Marselijska zupa rybna – Bouillabaisse, doskonała oraz bardzo aromatyczna. Ponieważ Marsylia jest miastem portowym, to zupa ta była tradycyjnie gotowana z najświeższych ryb. Przygotowuje się ją na bazie wywaru rybnego z pięciu gatunków ryb i skorupiaków, mówi się nawet, że muszą być one dodawane w odpowiedniej kolejności. Cała zupa ma piękny pomarańczowy kolor dzięki dodatkowi pomidorów oraz szafranu. Dodatkowo w zupie są oczywiście kawałki ryb oraz ziemniaki. Niesamowita ilość aromatu, naprawdę czuć w tej zupie wyśmienite ryby. Jako dodatek serwuje się grzankę z sosem Rouille – sosem majonezowym z dodatkiem ostrego pieprzu Cayenne oraz szafranu. Całość to bardzo sycące, wyśmienite danie, które zadowoli nawet najbardziej wymagające podniebienia.
Francja jest oczywiście jednym z najbardziej znanych krajów, jeśli chodzi o produkcję win. Także na wybrzeżu nie może zabraknąć tego uwielbianego przez francuzów trunku. Krajobraz Prowansji jest lekko górzysty, więc zbocza są idealne do sadzenia winogron. Przez większość roku jest tutaj ciepło (wręcz gorąco), więc czerwone wino byłoby często za ciężkie, dlatego tak niesamowicie popularne jest tutaj wino różowe. Takie wino musi być koniecznie serwowane schłodzone! Inaczej jest kwaśne, a zimne idealnie orzeźwia i cudownie pasuje do dań kuchni prowansalskiej. Różowe wino robi się z czerwonych winogron, ale prawie od razu po odciśnięciu usuwa się skórki, które głównie nadaje kolor czerwonemu winu. Warto spróbować różowego wina i spróbować je np. do grillowanej ryby, w ciepły letni dzień, naprawdę polecam. Kolejnym trunkiem uwielbianym przez Francuzów na Lazurowym Wybrzeżu jest likier Pastis – słodki, anyżowy likier, serwowany po posiłku.
Piękne, fioletowe pola lawendy są nieodłącznym elementem krajobrazu Prowansji. Lawendę wykorzystuje się oczywiście do kosmetyków, do perfum czy mydeł, ale można jej odrobinę użyć również w kuchni. Na przykład syrop lawendowy, którego odrobinę dodaje się do białego wina, czy aromaty lawendy do deserów.
Będąc na Lazurowym Wybrzeżu należy zwrócić uwagę na godziny posiłków. Śniadanie je się dość wcześniej (ok 8 – 9 rano), pora obiadowa to godzina 13, kiedy to wszystkie restauracje są wypełnione po brzegi. Kolacja natomiast jest dość późna, jedzona dopiero po 19. W większości miejscowości poza wyznaczonymi godzinami na obiad i kolację restauracje i knajpki serwują tylko i wyłącznie napoje i nie uda nam się tam niczego zjeść (co może być irytujące, gdyż moja zwyczajowa pora obiadu to ok 16).
Prowansja to jednak nie tylko doskonała, śródziemnomorska kuchnia, ale również piękne krajobrazy, cudowne plaże, ciepłe morze oraz zjawiskowe miasta.
Najbardziej znanym jest zdecydowanie Marsylia, duże miasto portowe z przepięknym starym portem i katedrą na wzgórzu, z której widać całe miasto i przepiękne morze. To miasto jest żywe i bardzo dynamiczne, tłumy ludzi na ulicach, gorące słońce na niebie. W tym mieście dużo się dzieje, ja trafiłam akurat na event, kiedy w starym porcie wszędzie są porozstawiane wielkie świece, po zmroku wszystkie są odpalane i całe miasto praktycznie płonie! Wszędzie jest ogień, perfumowany dym ze świec oraz tłumy ludzi! Niesamowita atmosfera.
Kolejnym bardzo znanym miastem jest Nicea. Architektura w tym mieście jest naprawdę imponująca, jest tutaj duża kamienista plaża z rzeczywiście lazurową wodą. W licznych krętych uliczkach można znaleźć masę sklepów z pamiątkami, ale również sklepy klimatyczne sklepy z przyprawami, czy z produktami regionalnymi.
Saint-Tropez – miejsce odpoczynku dla bogaczy to przede wszystkim wielki port jachtowy oraz malutkie, klimatyczne miasteczko. Niestety mimo usilnych starań nie udało mi się tam znaleźć imprezy do białego rana 😉 Znalazłam ją natomiast w Monaco, to miasto państwo oddzielone od Francji górami, jest trochę betonową dżunglą. Kasyna, hotele, wysokie budynki, wszystko tworzy specyficzny klimat tego miasta, na prawdę warto je odwiedzić!
Będąc na Lazurowym Wybrzeżu nie można nie odwiedzić Cannes – miasteczka w którym odbywa się słynnym na całym świecie festiwal filmowy. Poza czasem festiwalu jest to nie wielkie miasteczko, które w sumie, aż tak bardzo nie zachwyca, ale mimo to jest obowiązkowym punktem zwiedzania.
Warte obejrzenia są też takie miejsca jak Avignon – dawna stolica papieska, czy też rezerwat naturalny Camargue, gdzie można zobaczyć np. dzikie konie, czy piękne flamingi.
Podsumowując Prowansja i Lazurowe Wybrzeże to naprawdę piękny region, myślę, że najpiękniejszy w całej Francji (może poza Paryżem, który nadal jest na mojej liście do odwiedzenia). Mimo iż region ten jest bardzo turystyczny w pewnym sensie jest to jego zaleta, gdyż wszystko jest dobrze zorganizowane, jest bardzo czysto i cały czas dzieje się coś ciekawego.
Wspaniale!:)
Muszę przyznać, że Francja jako cel podróży nigdy mnie nie pociągała, ale Niceę chciałabym kiedyś odwiedzić. Jest też kilka dań takich jak chociażby wspaniałe ratatouille czy sałatka nicejska, których chciałabym spróbować „u źródła”. Tak więc kto wie… może jednak skuszę się kiedyś na podróż na południe Francji… 😉
Te oliwki na zdjęciu wyglądają obłędnie!
Mnie też nigdy nie specjalnie, ale jak już mieszkałam we Francji to grzechem było się nie wybrać do Prowansji 🙂 A Nicea i Marsylia zrobiły na mnie naprawdę duże wrażenie 🙂
Fajna relacja.
Po zdjęciach widać, że „posmakowałaś” – nie tyko kulinarnych atrakcji Prowansji i Lazurowego Wybrzeża 🙂
Pozdrawiam
Sebastian.
Fajna relacja.
Po zdjęciach widać, że „posmakowałaś” – nie tyko kulinarnych atrakcji Prowansji i Lazurowego Wybrzeża 🙂
Pozdrawiam
Sebastian
Blog o Prowansji prowansja.wordpress.com
Lubie wracac na ta strone ale musze przyznac ze ciezko bylo ja znalezc w google, byla gdzies na 2 stronie. Przydalo by sie jej pozycjonowanie polecam wpisac w google :
seo stronka z seo poradami
i znajdziesz tam ciekawy i darmowy sposob na podniesienie pozycji w wyszukiwarkach
Swietny blog. Naprawde masz smykalke do pisania:).
Piękne zdjęcia masz w tym artykule! Widać, że podobało Ci się na Lazurowym Wybrzeżu :). Wróć kiedyś koniecznie i zobacz np. Monako z góry.
Z pewnością jeszcze kiedyś się chętnie wybiorę! 🙂