Składniki (na 3 porcje):
Kasza:
- kubek kaszy gryczanej (około 150 g suchej kaszy)
- pęczek zielonych szparagów
- pęczek zielonej fasolki (około 200 g)
- kilka suszonych pomidorów z oleju + około łyżki oleju
- sól, pieprz, suszona bazylia do smaku
Pesto:
- pęczek świeżej bazylii
- 1 ząbek czosnku
- 1 łyżka orzeszków pinii
- około 20 g parmezanu
- około 2 łyżki oliwy z oliwek
- sól, pieprz
Przygotowanie:
Kaszę gotujemy wg przepisu na opakowaniu.
Fasolkę myjemy, odcinamy końcówki i kroimy na pół. W garnku zagotowujemy wodę, lekko solimy, wrzucamy fasolkę i gotujemy około 10 minut (powinna nadal pozostać al dente).
Szparagi myjemy, odłamujemy zdrewniałe końcówki (same złamią się w odpowiednim miejscu), kroimy w około 1 cm talarki. Po około 4 minutach dodajemy do fasolki łodygi szparagów, a po około 8 minutach dodajemy główki.
Warzywa odcedzamy.
W międzyczasie przygotowujemy pesto: wszystkie składniki miksujemy w blenderze na gładką pastę.
Ugotowaną kaszę łączymy z posiekanymi suszonymi pomidorami oraz oliwą. Następnie dodajemy ugotowane warzywa oraz wszystko dokładnie łączymy z pesto. Uwaga: ważne jest żeby wszystko łączyć ze sobą jeszcze na gorąco, wtedy pesto rozwinie swój aromat (nie będzie już posmaku surowego czosnku, a parmezan się roztopi). Ja wszystkie składniki połączyłam na gorącej patelni. Danie jeszcze doprawiamy do smaku.
Jest ono bardzo dobre na ciepło od razu po zrobieniu, ale również na zimno. Można je również bez problemu odgrzewać na patelni.
Dla chętnych można kaszę posypać np. pokruszoną fetą, albo kozim serem. Dobrze sprawdzi się ona jako samodzielne danie, ale również jako dodatek np. do grillowanych mięs.