Tęsknie za podróżami, a wy?
Dobrze, że jedzenie różnych pysznych rzeczy przypomina mi o podróżach i chociaż na chwilę mogę przenieść się np. do kolorowej Gruzji. Kuchnia tego kraju zdecydowanie mnie zachwyciła, uważam że jedliśmy tam same pyszne rzeczy które chętnie odtwarzam w swojej kuchni. Dziś prezentuję wam przepis na roladki z bakłażana i orzechów włoskich: Badridżani. To idealna przekąska na imprezę albo np. zdrowa kolacja, w dodatku to danie jest wegańskie ale bardzo sycące.
Ciekawych Gruzińskich smaków odsyłam tutaj, gdzie znajdziecie więcej informacji na temat kuchni gruzińskiej oraz samej Gruzji.
Składniki (na około 14-16 roladek):
- 1 duży bakłażan
- 1 szklanka orzechów włoskich (około 150 g)
- 1-2 ząbki czosnku
- garść świeżej kolendry
- kilka łyżek gorącej wody
- pestki z 1/2 granatu
- olej lub oliwa z oliwek do bakłażanów
- przyprawy: po sporej szczypcie Khmeli Sumeli (przyprawy gruzińskiej) oraz Swańskiej soli*, płatki chili wedle uznania
- sól, pieprz
*Polecam serdecznie zakupić te przyprawy do gotowania dań kuchni gruzińskiej, mają naprawdę bardzo wyrazisty aromat. Możecie dostać je bez problemu w Internecie, tylko patrzcie na skład żeby nie było jakichś chemicznych dodatków. Jeśli jednak nie macie takich przypraw dodajcie do roladek po szczypcie mielonej kolendry, mielonego kminu rzymskiego i mielonej kozieradki.
Przygotowanie:
Bakłażana kroimy wzdłuż na dość cienkie plastry (około 2mm). Jeśli uważacie, że bakłażan ma gorzki posmak można go teraz posolić, odstawić na kilka minut i następnie osuszyć ręcznikiem papierowym. Ja jednak tego nie robię, gdyż nie uważam, żeby bakłażan był gorzki. W oryginalnym przepisie bakłażana smaży się na oleju roślinnym z obu stron aż lekko się zrumieni, ja jednak postanowiłam go upiec. Bakłażany posmarowałam oliwą z oliwek z oby stron i lekko oprószyłam solą, wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około 20-25 minut, aż zaczął się przypiekać.
W międzyczasie przygotowałam pastę. W malakserze zmieliłam orzechy, czosnek, kolendrę (kilka listków zostawiłam do dekoracji) oraz przyprawy. Najpierw zmiksowałam orzechy, następni dodałam kilka łyżek wody żeby pasta się połączyła. Uwaga! Pasta powinna być grudkowata a nie jednolita i gładka. Na koniec pastę doprawiamy do smaku.
Po wyjęciu z piekarnika bakłażany lekko ostudziłam, a następnie układałam na każdym z nich po około łyżce pasty i zwijałam. Mój mąż powiedział że do środka należy też dać pestki z granatu, jednak ja pamiętam, że w oryginale w Gruzji pestki granatu były tylko na wierzchu. W każdym razie w obu wersjach będzie dobrze smakować 🙂 Gotowe roladki udekorujcie jeszcze świeżą kolendrą i owymi pestkami z granatu.
Smacznego!
Super wege roladki 🙂