Składniki (na około 3 porcje):
- 500 g mięsa mielonego wołowego
- 3 pomidory
- 1 kubek passaty pomidorowej lub siekanych pomidorów
- 3 łyżeczki kminu rzymskiego
- 1 łyżeczka kolendry w proszku
- 1 czerwona cebula
- kilka ząbków czosnku (dałam z 5 małych)
- 2 papryczki jalapeno bez pestek
- 1 papryczka habanero bez pestek
- 1 kolba lub puszka kukurydzy
- 1 szklanka ugotowanej czarnej fasoli (lub z puszki) – można też dać czerwoną fasolkę
- 2 – 3 kostki ciemnej, gorzkiej czekolady
- około 2 łyżeczek suszonego oregano do smak
- sól do smaku
- odrobina oleju roślinnego do smażenia
- do podania: brązowy ryż, świeża kolendra lub natka pietruszki, ewentualnie kwaśna śmietana, odrobina soku z limonki, tortille, chipsy naczos.
Przygotowanie:
Na patelnię wlewamy odrobinę oleju, dodajemy pokrojoną w kostkę cebulę, smażymy kilka minut aż się zeszkli. Następnie dodajemy posiekane ząbki czosnku oraz posiekane papryczki i smażymy jeszcze chwilkę. Dosypujemy przyprawy: kmin, kolendrę, oregano i odrobinę soli, smażymy aż wszystko zacznie pięknie pachnieć. Dokładamy mięso mielone i znowu smażymy, rozdrabniając mięso, aż się lekko zrumieni z wierzchu. Wszystko zalewamy passatą pomidorową, dodajemy pokrojone świeże pomidory, kukurydzę oraz czekoladę. Przykrywamy i dusimy na wolnym ogniu około godzinę (lub dłużej), od czasu do czasu mieszając i doprawiając do smaku. Na około 10 minut przed końcem gotowania dodajemy jeszcze fasolkę (nie dodajemy wcześniej, gdyż fasolka, w przeciwieństwie do kukurydzy nie zachowa swojego kształtu i się rozpadnie). Chilli powinno mieć zdecydowany smak i być ostre 😉
Uwagi:
Moje chilli wyszło pikantne, jeśli jednak lubicie inne smaki można dać inną ilość ostrych papryczek.
Papryczka habanero jest bardzo ostra i jeśli lubicie łagodniejsze smaki można ją pominąć. Można nawet pominąć papryczki jalapeno jeśli chcemy aby nasze chilli było łagodne. Polecam jednak zostawić minimum jedną ostrą papryczkę, bo nadaje ona nie tylko ostrość, ale również i smak.
Oczywiście jeśli nie mamy dostępu do habanero i jalapeno można je zastąpić po prostu papryczkami chilli. Myślę, że jedna ostra chilli odpowiada mniej więcej jednej jalapeno.
Czekolada doskonale komponuje się jako dodatek do chilli, naprawdę wzbogaca smak i kolor sosu. Polecam ją szczególnie jeśli chcemy zrobić danie bardzo pikantne – wtedy idealnie się zrównoważy.
Jeśli chodzi o czas gotowania to chilli powinno dusić się długo (około 1 do 2 godzin), wtedy wołowina mięknie, wszystkie smaki się łączą, przenikają i potrawa zdecydowanie nabiera aromatu. Jeśli jednak nie mamy zbyt wiele czasu można zrobić wersję expresową i dusić chilli około 10-15 minut, aż mięso się ugotuje – jednak wtedy smak nie będzie taki złożony jak przy powolnym gotowaniu.
Pyszne i wybieram wersje z ostrymi papryczkami