Od razu daję wam link do inspiracji – Jadłonomia. Wcześniej z batatów robiłam chyba tylko puree i dlatego też postanowiłam ich spróbować w innym wydaniu. Z racji posiadania leżącego na półce oryginalnego, arabskiego Tahini (dziękuję Sylwia! :*) o którym zupełnie zapomniałam, postanowiłam wypróbować ten przepis. U mnie takie pieczone, słodkie ziemniaki wystąpiły jako dodatek do obiadu, ale myślę, że można też je zajadać same w sobie. Bataty można pokroić dowolnie i od tego oczywiście zależy długość pieczenia. Warto zauważyć, że oczywiście ziemniaki z piekarnika nie będą tak chrupiące jak frytki zrobione na oleju, jednakże będą o wiele zdrowsze! 🙂 Do frytek pieczenia frytek można dodać oczywiście ulubione zioła (np. prowansalskie) albo słodką lub ostrą paprykę.
Składniki:
- 2 spore bataty (moje ważyły w sumie około 1 kg)
- odrobina oleju
- sól, pieprz
Sos
- 2 łyżki tahini
- 1 łyżka soku z cytryny + 1 łyżka soku z limonki (można oczywiście dodać samą cytrynę)
- 3-4 łyżki wody do dodania odpowiedniej konsystencji
- odrobina soli i pieprzu do smaku
Przygotowanie:
Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni. Bataty dokładnie myjemy i obieramy, kroimy w słupki (lub inny preferowany kształt) i układamy na blaszce do pieczenia. Ziemniaki skrapiamy lekko olejem i delikatnie oprószamy solą i pieprzem. Pieczemy około 30 minut aż będą miękkie (na ostatnie 5 minut, można podwyższyć temperaturę do 220 stopni aby bataty się zrumieniły z wierzchu).
Wszystkie składniki sosu mieszamy i doprawiamy do smaku. W razie potrzeby można dodać trochę więcej, lub mniej wody do uzyskania dobrej konsystencji.
Upieczone ziemniaki polewamy sosem z tahini i zajadamy 🙂
nie dość, że cudowne w smaku bataty to jeszcze do tego ten kremowy sos z tahini- rewelacja 🙂
Są po prostu idealne! 😉
wygląda to fajnie . Niestety nie jadłem i nie wiem jak ten sos zrobić.