Od jakiegoś już czasu mieszkam we francuskiej części Szwajcarii, ostatnio moja francuska znajoma nauczyła mnie robić prawdziwe, francuskie naleśniki. Jak wszyscy pewnie wiedzą Francja to ojczyzna naleśników, no ale, każdy też powie, że w Polsce też mamy naleśniki i to wcale nie gorsze! Oczywiście, że nie gorsze, ale inne… Czym charakteryzują się francuskie naleśniki? Otóż dużą ilością jajek! To one odpowiadają za to że naleśniki są chrupiące. Dodatkowo do ciasta dodaje się roztopione masło, które daje doskonały smak. Kolejne czynności są takie same jak przy Polskich naleśnikach, tzn. mąka oraz woda gazowana i/lub mleko.
Teraz przejdźmy do nadzienia. Oczywiście bardzo popularne są naleśniki na słodko, ale ponieważ ja potrzebowałam czegoś na obiad to zdecydowałam się na słoną wersję. Do środka naleśników powędrowała szynka, charakterystyczny żółty ser, szparagi na które jest akurat sezon oraz jajko! Jajko wędruje we Francji często na tego typu potrawy, jest popularne np. na pizzy. Ważne jest (ale nie łatwe), żeby jajko miało lekko płynne żółtko.
Całość jest na prawdę bardzo sycąca i jeden taki naleśnik starcza na cały obiad 🙂
Składniki:
Ciasto (na ok 12 naleśników):
- 2 czubatek łyżki masła, roztopionego i ostudzonego
- 3 duże jajka
- 2 szklanki mleka (albo 1 szklanka mleka i jedna szklanka wody gazowanej)
- 2 szklanki mąki (ja użyłam pełnoziarnistej i taką polecam, może też być popularna we Francji mąka gryczana)
- łyżeczka soli
Nadzienie:
- pęczek zielonych szparagów
- kilka plasterków ulubionej szynki (opcjonalnie)
- ulubiony żółty ser (polecam francuskie ostre sery typu Gruyere czy Comte)
- jajka
Przygotowanie:
Ciasto: Wszystkie składniki ciasta dokładnie ze sobą wymieszać (mąkę można przesiać do miski, żeby nie powstały grudki), najlepiej mieszać rózgą kuchenną, ale można też przy pomocy miksera. Rozgrzać teflonową patelnię, nalewać po chochelce ciasta, rozprowadzić i smażyć naleśniki po kilka minut z każdej strony. Uwaga! Takie naleśniki (szczególnie z mąki pełnoziarnistej) należy smażyć troszkę dłużej niż zwykłe oraz trzeba zwrócić uwagę, że są one bardzo delikatne, więc przy przewracaniu należy uważać, żeby się nie rozerwały.
Nadziewanie: Szparagi umyć, odłamać zdrewniałe końcówki i ugotować al dente w wodzie z odrobiną soli i cukru (kilka minut). Ser pokroić w plasterki, albo zetrzeć na tarce. Piekarnik nastawić na ok 200 stopni (grzanie z góry i z dołu). Na blaszce ułożyć dwa naleśniki, tak aby zachodziły na siebie dużą częścią swojej powierzchni. Na środku ułożyć plasterek (dwa lub trzy ;)) szynki, posypać serem, ułożyć szparagi. I teraz najtrudniejsza czynność, czyli jajko. Najlepiej wbić je najpierw do miseczki, a później lekko zsunąć na naleśnika. Dobrze też, najpierw naleśnik zawinąć w kopertę (najpierw boki, później dół), to zapobiegnie rozlaniu się jajka poza naleśnika. Przyznam, że za pierwszym razem jajko wylądowało obok mojego naleśnika, ale drugie podejście okazało się już udane. Naleśniki, możemy lekko jeszcze oprószyć solą i pieprzem i wkładamy je do piekarnika na jakieś 10 minut (najlepiej pilnować). Można to również zrobić na patelni, wtedy na bardzo wolnym ogniu (może nawet pod przykrywką) podgrzewamy naleśniki, aż jajko będzie zrobione jak jajko sadzone. Gotowe naleśniki powinny mieć lekko płynne żółtko, które rozlewając się po daniu utworzy wspaniały sos. Powodzenia 🙂
fajne danie . Tylko z serem u nas będzie kłopot chyba że zapłacimy w Piotrze i Pawle podwójną cenę za Gruyere.
Andrzej