Cała moja kuchnia jest w cukrze a ja cała się lepię… Ale ciasto jest! 🙂 I to jest doskonale dobre 🙂
Ciasto na wierzchu ma karmel, który wbrew pozorom nie jest taki prosty do zrobienia… A nie wszystkie opisy w internecie są dokładne… Część, które znalazłam to trochę w stylu „wrzuć składniki na patelnię i rób aż się zrobi” 😉 Ale się udało. Kolejna warstwa to śliwki i na koniec ciasto ucierane, które jest delikatne i lekko biszkoptowe i doskonale pasuje do rozpływającego się karmelu.
Składniki:
Karmel
- 3/4 szklanki cukru brązowego (trzcinowego)
- 80 gramów masła
- 1 łyżka miodu
Ciasto
- 80 gramów masła
- 1/3 szklanki zwykłego cukru (albo 1/2 jeśli mamy bardzo kwaśne śliwki)
- 2 jajka
- 1 i 1/2 szklanki mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 szklanki mleka
- 2 łyżeczki cynamonu
- można dać odrobinę mielonego kardamonu
I oczywiście
- Śliwki (średnia miseczka, około 15 śliwek)
Przygotowanie:
Karmel: Zaczynamy od karmelu… Na patelnię wkładamy wszystkie składniki (masło, cukier i miód), następnie cały czas dokładnie mieszając na średnim ogniu doprowadzamy do wrzenia. Nadal mieszając cały czas do czasu, aż masa stanie się lekko brązowa, ten etap zajmuje około 10 minut, można mieszać trzepaczką i tak będzie najlepiej. Po czym poznać, że nasz karmel jest już gotowy? Tutaj przyznaję, że miałam duży problem, gdyż wszędzie podane jest żeby mieszać aż cukier się rozpuści… Ale mój cukier nadal był w małych kryształkach (nie mylić z grudkami! ich nie może być), więc jak widać to nie jest do końca najlepszy wyznacznik (zwłaszcza jeśli robimy karmel do ciasta, gdyż te kryształki rozpuściły się podczas pieczenia). Otóż wiemy że karmel jest dobry kiedy masa zrobi się lekko gęściejsza (stanie się to po osiągnięciu pewnej granicznej temperatury) i nabierze lekko karmelowy kolor. Kolor najlepiej sprawdzić biorąc odrobinę karmelu i pozwalając mu zastygnąć na łyżce, wtedy lepiej widać odcień, dodatkowo jeśli karmel zastygnie na łyżce na twardą chrupiącą masę to też jest już gotowy. Kolejnym sygnałem może być to, że karmel podczas rozciągania tworzy cienkie nitki. Z karmelem należy jednak postępować ostrożnie, żeby go nie przypalić… No i oczywiście karmel jest baaardzo gorący, więc również należy uważać. Kiedy sos jest gotowy przelewamy go do formy do pieczenia (może być dobrze uszczelniona tortowa, albo zwykła, wyższa forma), na wierzchu układamy wypestkowane i pokrojone na ćwiartki śliwki.
Piekarnik nastawiamy na 180 stopni.
Ciasto: Mieszamy ze sobą suche składniki: mąkę (najlepiej przesianą), proszek do pieczenia, cynamon (i kardamon). W misce ucieramy masło z cukrem, przez kilka minut aż powstanie puszysta, biała masa. Dodajemy jajka i dalej miksujemy. Cały czas ucierając dodajemy 1/3 mąki, nadal miksujemy i wsypujemy kolejną 1/3 mąki i 1/2 mleka. Kiedy składniki się połączą dodajemy pozostałą mąkę i mleko, cały czas ucierając. Na koniec powinna powstać gładka, puszysta masa o konsystencji gęstej śmietany. Wylewamy ciasto na śliwki i wkładamy do piekarnika na około 45 minut, aż ciasto lekko się zarumieni. Po wyjęciu pozostawiamy do ostygnięcia na około 15-20 minut. Po tym czasie ciasto jest nadal gorące, ale karmel już lekko przestygł i ma bardziej gęstą konsystencję. Przykładamy do formy duży talerz i jednym, sprawnym ruchem przewracamy ciasto na drugą stronę. Karmel pięknie się rozleje i śliwki będą na wierzchu. Ciasto doskonale smakuje np. z gęstą śmietaną albo lodami, dobre również do kawy.
Inspiracja tu.
mniam!wiedziałam, że dopadnie mnie ślinotok kiedy tu wejdę!.
Pięknie wyszło! :).
Mmm pychotka, lubię takie ciasta, soczyste i rozpływające się w ustach 🙂
piękne ciasto a śliwki jak polskie.
Andrzej
Musimy koniecznie wypróbować!.
Mmm, to ciasto musiało smakować obłędnie 🙂
upiekłam dziś. wyszło wspaniale. trzeba tylko uważać z odpowiednią wielkość formy – musi zostać miejsce od góry bo u mnie ciasto było do krawędzi – karmel wylał się na zewnątrz i spalił w piekarniku… mam teraz co sprzątać ;-)…
Oj, rzeczywiście powinnam dawać rozmiar formy w przepisie. Przepraszam 🙁
Ale ciesze się, że ciasto smakowało 🙂
Długo szukałam dobrego perzpisu na odwrócone ciasto ze śliwkami. Ten jest najlepszy 🙂 Wszyscy byli nim zachwyceni a ja piekę już trzecie w tym tygodniu! 😉
Pozdrawiam
Super! 🙂 Bardzo miło mi to słyszeć! 🙂
Wracam do tego przepisu co roku, gdy tylko pojawią się pierwsze śliwki. Ciasto wychodzi na prawdę przepyszne. Polecam 🙂
Bardzo dziękuje 🙂 Niezmiernie miło mi to słyszeć.
Czy myśli Pani, że zamiast mleka można użyć maślanki?
A czy myśli Pani, że dobrym pomysłem jest dodanie maślanki zamiast mleka?
Nie próbowałam takiego rozwiązania ale możliwe że to dobry pomysł. Maślanka jest trochę gęstsza niż mleko więc może żeby zachować tą samą konsystencje dodać odrobinę mniej mąki ewentualnie odrobinę więcej maślanki.