Chwilowo mnie nie było ze względu na zawirowania ze zmianą mieszkania i masą przeprowadzek. Wracam jednak z nowymi przepisami i postaram się postować je jak najczęściej 🙂
Dziś propozycja z piekarnika! Faszerowane papryki, w farszu znajduje się mięso mielona, dziki ryż oraz sos pomidorowy, do tego wszystko jest doskonale doprawione (między innymi odrobiną cynamonu). Polecam!
Składniki (na 6 papryk):
- 6 papryk (użyłam zielonych, ale mogą być różnokolorowe)
- 500 g mięsa mielonego (użyłam wołowiny, ale może być równie dobrze jagnięcina albo np. indyk)
- ok 350 ml passaty pomidorowej
- 1 duża czerwona cebula
- ok 200 g ryżu (użyłam brązowego) ugotowanego al dente
- 2 ząbki czosnku
- mała kostka sera feta (opcjonalnie)
- kulka sera mozzarella (lub kawałek ulubionego żółtego sera)
- łyżka oliwy z oliwek do smażenia + łyżka skropienia papryk
przyprawy:
- sporo suszonego oregano i suszonej bazylii
- sól, świeżo mielony pieprz
- odrobina sproszkowanej ostrej i słodkiej papryki w proszku
- pół łyżeczki cynamonu
Przygotowanie:
Na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić posiekaną w drobną kostkę czerwoną cebulę i lekko zeszklić. Następnie dodać posiekany czosnek, mięso mielone oraz przyprawy (tylko nie zbyt wiele, gdyż zawsze można doprawić na końcu). Wszystko smażyć, aż mięso będzie lekko przyrumienione. Zalać passatą pomidorową i zostawić na wolnym ogniu na około 15 minut (sos musi być dość gęsty). Po tym czasie dodać ugotowany ryż, pokrojoną na kawałeczki fetę oraz jeszcze ewentualnie doprawić do smaku.
Papryki umyć, odkroić czubki i delikatnie wyciąć gniazda nasienne. Ułożyć w naczyniu żaroodpornym, delikatnie skropić oliwą z oliwek, oprószyć solą, pieprzem i oregano.
Piekarnik nagrzać do temperatury ok 160 stopni. Papryki faszerować, aż po same brzegi, przykryć czubkami i piec około 40 minut, aż papryki będą miękkie. Na około 10-15 minut przed końcem pieczenia, zdjąć z papryk kapelusze i posypać je serem (lub ułożyć na nie mozzarellę). Podawać prosto z pieca, ale równie dobre są na zimno, lub odgrzane na następny dzień.
Tak sobie jeszcze pomyślałam, że do wersji bardziej warzywnej można dodać np. pokrojoną w kostkę cukinię do farszu 🙂