Kuchnia Szwajcarska – podsumowanie i pożegnanie

Wszystko co dobre się kończy, więc i mój czas w Szwajcarii niestety dobiegł końca. Po 14 miesięcznym stażu musiałam opuścić Genewę oraz moje małe pod genewskie, francuskie miasteczko i wrócić do Warszawy. Stąd też idea do napisania postu o tym co udało mi się zaobserwować przez ten cały rok.

Przede wszystkim ilość sera jaką jadłam zwiększyła się wieeelokrotnie. Szwajcaria słynie z wyśmienitych serów. Jednym z najbardziej znanych jest oczywiści ser Gruyere, ale również Ementaler, pochodzący z miasta Emental, czy też Appenzeller, również tradycyjnie produkowany w Szwajcarii. Te doskonałe sery serwuje się zarówno na desce serów, ale również jako bardzo znane szwajcarskie danie Fondue – roztopione sery z białym winem, w którym maczane jest pieczywo.

Kolejnym daniem, które podbiło moje serce jest Raclette. Raclette to specjalny ser, który wydobywa swój doskonały aromat pod wpływem temperatury. Podgrzewa się go pod grillem na specjalnych łopatkach, aby następnie zsunąć rozpływający się ser prosto na talerz, albo lepiej, na mięso! Najlepiej suszoną szwajcarską wołowinę, pokrojoną bardzo cieniutko, albo po prostu na ugotowane ziemniaki. Do tego coś do przełamania smaku, czyli małe cebulki ewentualnie malutkie kiszone ogóreczki. Ja serwowałam to danie razem z grillowaną papryką i pieczarkami, co by było zdrowiej 🙂

Raclette jak i fondue to doskonałe, rozgrzewające i proste dania, najlepiej smakują w zimowe wieczoru, a jeszcze lepiej w klimacie górskim, kiedy za oknem widać górskie szczyty. Tak właśnie jest w Szwajcarii, gdzie tradycje kulinarne wywodzą się właśnie z alpejskich wiosek, gdzie na zboczach wypasają się krowy. Ser dodaje się tutaj prawie do wszystkiego, jest zapiekany z pieczywem, albo z jajkami lub ziemniakami.

Ogólnie kuchnia Szwajcarska zdecydowanie opiera się na serach. Mięsa za to jada się nie zbyt wiele i jeśli już to głównie wołowinę (i często też koninę), dużo rzadziej wieprzowinę. Często serwuje się tutaj też regionalne kiełbasy. Są one dosyć tłuste, ale za to bardzo aromatyczne, podane z sosem i polentą (również popularna). Jeśli chodzi o ryby, również występują one w daniach Szwajcarskich. Głównie są to ryby z jezior, których w Szwajcarii nie brakuje. Specjalnością genewską są tak rybki zwane Perche –  małe rybki oprószone w mące i smażone, do tego frytki i sos tatarski. Ponieważ Szwajcaria opiera się na prostych, wiejskich daniach, kolejną potrawą jest Rosti, czyli placek ziemniaczany. Przygotowuje się go z grubo tartych ziemniaków i często dodaje się do nie niego różne składniki jak np. właśnie ser, ale też np. pory.

Oczywiście rozmawiając o kuchni Szwajcarskiej nie możemy zapomnieć o czekoladzie! Toblerone, Lindt, Nestle, to tylko niektóre ze znanych na całym świecie szwajcarskich producentów czekolady. Co jest jej sekretem? Może wyśmienite mleko, a może specjalne sposoby wytwarzania? Nie wiadomo. Jednak pewne jest, że czekolada jest tutaj wszechobecna, a desery jakie się jada są głównie na jej bazie. Szwajcarzy są świadomi, że ich czekolada jest doskonała i często organizują np. festiwale, gdzie można ją degustować.

Co ciekawe Szwajcarzy również chętnie jedzą jabłka, mają całe sady z pięknymi jabłoniami. Jabłka dodaje się do tradycyjnego szwajcarskiego musli, ale też można wykorzystać mus jabłkowy do deserów, a ulubiony (poza winem), napój Szwajcarów to sok jabłkowy, który jest w 100% naturalny, bez żadnego dodatkowego cukru, ale jest za to gazowany.

Do doskonałego jedzenia nie może zabraknąć jakiegoś napoju, najlepiej alkoholowego. Mocny destylat wiśniowy – Kirch, produkowany tradycyjnie w Szwajcarii, jest stosowany w kuchni do ciast i deserów, ale też np. do fondue, żeby zaostrzyć smak. Mało kto wie również, że Szwajcaria produkuje duże ilości wina. We Francuskich kantonach Szwajcarii, na większości niżej położonych zboczy rosną winogrona. Mimo iż klimat jest górski to zimy (oczywiście poza regionami położonymi wysoko nad poziomem morza) są łagodne, co sprzyja uprawie winogron. Głównymi odmianami wina są Gamay albo Pinot Noir i Pinot Blanc, większość win jest więc lekka i owocowa. Wina te doskonale pasują do serów i swoją lekką kwaskowością przełamują ciężką i tłustą kuchnię szwajcarską.

Na koniec dorzucam jeszcze kilka zdjęć z mojego stażu w CERNie (Europejska Organizacja Badań Jądrowych). Od moich znajomych z pracy dostałam książkę o Kuchni Szwajcarskiej (po Francusku… :p), więc niedługo będę dzielić się przepisami na nowe dania.